Friday 30 October 2015

40 tydzien a wg innego lekarza 39

druga w nocy to od zawsze moja godzina do spania, chociaz bywalo w czasie ciazy ze padlam wczesniej. 8 godzin snu i o 10 jak nowka..... brzuch nie przeszkadza mi spac, nie wem moze to materac memory jest taki dobry, maly w nocy mnie nigdy budzi,  ewentualnie buszuje do drugiej, co najwyzej zgaga ale teraz pije gaviscon i   jest super.
do drugiej sie wysikam wystarczajaco, a potem maz do pracy wychodzi o 6 i budzi buziakiem to sobie jeszcze sikne raz.
ale........ od kiedy zamieszkalismy u babci, a nad nami tesciowka od 6 popierdziela  w drewniakach po marmurze - jestem niewyspana i zmeczona okrutnie....

dziasiaj kolejne badanie, tzw traciatore czyli ktg, wyniki dobre ale doktorka oswiadczyla ze to 39 tydzien na podstawie swojego programiku w telefonie. dostalam furii, bo wg mojej ginekolog to 40 tydzien i 3 dni, 9 dni robi roznice 4 dni przed porodem, prawdaz?
 zwlaszcza ze w 39 nie robia badan, a w 40 owszem, sprawdzaja wody plodowe na przyklad.
 kolejna wizyte kontrolona wyznaczyli mi... dzien po porodzie. przy czym daty porodu wg ich obliczen nie podali.
jest mi wszystko jedno ktory to tydzien byle by mnie porzadnie zbadali i stwierdzili ze dziecko jest dotlenione i wody plodowe sa ok. na razie musze wiec wierzyc ze skoro serce dziecka bije prawidlowo to wszystko inne jest takze ok.  i  rzeczywiscie nie ma  potrzeby co  drugi dzien sprawdzac i te historie, ze placienta ( czyli lozysko ) jest juz niewydolne i kobiety kierowane byly na cc bo plod byl zagrozony mnie akurat nie dotyczy.
jak cos bedzie nie tak zawsze mozesz przyjechac na badanie -  mowi uspakajajaco doktor. a ja mysle zbadaj mnie ty zdziro to bedziesz sama wiedziala czy jest ok czy nie, po to tu siedzisz.
niestety nie moglam napyskowac czy walczyc o swoje ze swoim powalajacym poziomem wloskiego, a bratowa powtarzala polubownie w kolko; ok, ok dziekujemy (bardzo mi pomogla)