Sunday 31 May 2015

warto pamietac

Kiedy spotykasz kogoś po raz pierwszy, od razu w twoim umyśle powstaje wrażenie dotyczące tej osoby. W ciągu pierw­szych czterech minut stwierdzasz, co ci się podoba, a co nie. Ta ocena opiera się na szczegółach dostarczonych przez zmysły takich jak kolor oczu lub zapach wody kolońskiej, albo na prze­chowywanych w banku doświadczeniach z przeszłości, które kojarzą ci się z tą osobą.
Jednak twoje reakcje na innych są barometrem wyznaczającym odbiór samego siebie.
To, jak postrzegasz innych, mówi więcej o tobie niż o nich. Nie możesz kochać lub nienawidzić jakiejś cechy drugiego człowieka, jeśli nie odzwierciedla cechy, którą kochasz lub nienawidzisz w sobie. Odczuwasz pociąg do ludzi podobnych do siebie, nie darzysz sympatią ludzi przejawiających cechy, za którymi nie przepadasz u siebie. Postrzegasz innych przez pryzmat swoich przeszłych doświadczeń, uczuć i myśli Zwykle jesteś przekonany, ze twój sposób postrzegania ich jest obiektywny i nie związany z twoimi własnymi problemami.
Cherie Carter-Scott
- See more at: http://czasprzebudzenia.blogspot.com/2013/05/jestes-moim-zwierciadem.html#sthash.Z9xleOIm.dpuf

kino, szkola i biale budelko

biale pudelko

mialam sen. plywalismy sobie w morzu, nagle on wyjal z kieszeni spodenek biale pudeleczko w ktorym byl pierscionek i oswiadczyl mi sie.
oczywiscie nie omieszkalam mu opowiedziec tego snu przez telefon.
 kiedy po kilku tygodniach wrocilam z polski, prosto z lotniska zostalam zawieziona nad morze i dostalam swoje biale pudeleczko;0 niestety nie moglismy sobie poplywac, luty nawet w poludniowych wloszech jest zimny:)

szkola
po powrocie zazadalam tez natychmiastowego zapisania mnie do szkoly  na nauke jezyka bo moja cierpliwosc sie skonczyla. czy wszystkie procedury tu musza trwac wiecznosc. wyjatkowo moje tupniecie noga tym razem rzeczywiscie odnioslo skutek natychmiastowy i zalatwilismy szkole jednego dnia, ze startem w ciagu kilku dni.
tym samym rozwialy sie moje marzenia o nauce w lecce, czyli wyrwaniu sie choc na chwile z mojej miescinki. rowniez szansa na znalezienie w szkole kolezanki padla niezywa: mialam do wyboru dwie klasy- jedna ,,zaawansowana,, z 7 chlopcami i druga, poczatkujaca, z 16 chlopcami.
poniewaz pisalam calkiem niezle i ,,dzien dobry jak sie masz,, -  juz mialam opanowane, zakwalifikowalam sie do grupy zaawansowanej, co w praktyce oznaczalo jedynie ze zaczeli dwa miesiace wczesniej ale nadal nic nie kumali ani nie dukali. mala grupa pozwolila jednak nauczycielce na poswiecenie mi wiecej czasu dzieki temu nie nudzilam sie na zajeciach. 3x w tygodniu daly bardzo szybko zaskakujace efekty, bylam pozytywnie zmotywowana i udalo sie wkuc kilka podstawowych odmian czasownikow niereguralnych a takze nabralam smialosci w rozmowach towarzyskich poza szkola. mimo to moj ksiaze nadal komunikowal sie ze mna po angielsku, mimo bury zebranej od moich nauczyceli a takze od znajomych i rodziny.
w jego przypadku jednak przyzwyczajenia jest zburzyc wyjatkowo trudno. w koncu kiedys sie zlamie;0
a skoro juz pisze z dlugiej perspektywy czasu - to niestety moj kolejny dwumiesieczny pobyt w polsce zrujnowal wszystko co osiagnelam w szkole. zapomnialam wszystkiego czego sie nauczylam bo nie zostalo to utrwalone i teraz znow sobie dukam... do szkoly z przyczyn obiektywnych nie wrocilam, ale o tym pozniej.




kino
moja pierwsza wloska premiera - znana biblijna historia o mojzeszu, wiec czego nie rozumialam to sie domyslilam. potem zaliczylismy jeszcze jeszcze dwa filmy - 50 twarzy greya ( czytalam wczesniej ksiazke) i amerykanski snajper - niewiele dialogow, glownie akcja wiec rowniez gladko poszlo. i bylam z siebie bardzo dumna!